utworzone przez Wojtek Kuchnowski | sie 20, 2016 | Uncategorized
Zjedliśmy śniadanie 8 km od Polańczyka nad Soliną ! Wszystko po to, żeby zagrać w Lesku na niesamowitej imprezie na której większość gości pochodziła z Trynidadu … black magic wooman …. było magicznie !